Zupełnie o czym innym miało być. Ale skoro dopiero w styczniu zabrałam się za pisanie, to nie będzie przecież o świętach ;)
Za to poświątecznie chciałam podziękować Asi, Karolinie i Agnieszce, że o mnie pamiętały. Takie przepiękne karteczki do mnie przyfrunęły:
...od
Agnieszki
...od
Asi
...od
Karoliny
Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję :) sprawiłyście mi wielką radochę :)
Ja w zeszłym roku nie zrobiłam ani jednej kartki świątecznej. Za to później, przed świętami, pośród ogólnej bieganiny, strasznie brakowało mi takiego drobiazgu, który można podarować i widać że jest od serca. Jak zobaczyłam karteczki od dziewczyn decyzja zapadła: zapisałam się na zabawy do
Uli oraz
Kasi i zaczynam działać już :)
Nie będę jakoś szczególnie podsumowywać minionego roku. Prywatnie nie był dla mnie zły, ale niestety dość nerwowy i kilka istotnych spraw nie potoczyło się po mojej myśli. Tak też się skończył. Między świętami a Nowym Rokiem czekała nas kolejna zmiana adresu. Tym razem nieplanowana i dość niespodziewana, bo spowodowana ujawnieniem się pewnej wady mieszkania, które wynajęliśmy zanim nie wylądujemy u siebie. Cóż :) na nudę nie narzekam! Tylko powiem Wam, że dumna byłam z mojego męża, bo słowem nie pisnął, kiedy zaraz po rzeczach dzieciaków (które to pakowaliśmy w pierwszej kolejności), spakowałam mój hafciarski majdan :) Ot, priorytety zostały ustalone.
Robótkowo nie działo się u mnie jakoś szczególnie intensywnie, ale też nie całkiem marnie :) przyznać się Wam muszę, że nie wszystkie ukończone prace pokazałam na blogu. Zdecydowanie muszę się zmotywować i pisać posty regularnie. I to jedno z moich nielicznych noworocznych postanowień :) Rok 2018 przyniesie mojej rodzinie wiele zmian - tak więc nie planuję i nie postanawiam zbyt wiele. Być może wreszcie znowu zamieszkamy w na swoim - tym razem w docelowym miejscu. We wrześniu mój starszak zamieni się w pierwszoklasistę a jego młodszy brat w przedszkolaka. Ja znowu zamierzam pracować, mój mąż również planuje poważną zawodową woltę. Trochę będzie się działo :)
A na dobry początek tak intensywnie zapowiadającego się roku chcę się Wam pochwalić cudną paczką, jaka dotarła do mnie jesienią. Czyli kawał czasu temu. Zgłaszając się do "Podaj dalej" u Agnieszki nie spodziewałam się tak ekspresowej przesyłki.
Znalazłam w niej mnóstwo dających radość drobiazgów :) Dopiero zapisując się na różnego rodzaju wymianki i inne zabawy blogowe odkryłam na nowo, jaką radość dają właśnie takie małe cudeńka wyciągane z koperty jedno po drugim :)
W paczce od Agi dostałam szydełkowego żółwika, którego natychmiast przechwyciły małe rączki i cudem tylko wydostałam go do zdjęć, malutką dynię (wylądowała w jesiennym wianku) oraz koralikową, delikatną zawieszkę - rozgwiazdę w pięknych niebieskościach. Nie mogę się zdecydować, gdzie ją ostatecznie przywiesić, więc wędruje to tu to tam i cieszy oko, bo spodobała mi się bardzo!
Do tego quillingowa karteczka, notes (skąd wiedziałaś, że do ładnych notesów mam słabość?), zakładka i indeksujące karteczki.

I jeszcze niteczki, kanwy, świeczki, zapach do szafy i coś słodkiego na deser:
Agnieszko, późno pokazuję na blogu, ale dziękuję Ci jeszcze raz z całego serducha!
A jeśli ktoś dotrwał aż do tego miejsca to zapraszam na "Podaj dalej" :)
Pierwsze dwie osoby, które w komentarzu wyrażą chęć zabawy otrzymają ode mnie (najpóźniej do końca października) paczkę-niespodziankę. Zgłoszenie jest jednocześnie zobowiązaniem do kontynuowania zabawy na swoim blogu.
Kto chętny?
Pozdrawiam mocno :)